We wrześniu wynajmujący zasypali rynek ofertami mieszkań. Co z czynszami?
Wrzesień to zwykle okres największego ruchu na rynku wynajmu mieszkań. Jednak w tym roku jest on jakiś… mało ruchliwy. Eksperci portalu GetHome.pl zwracają uwagę, że wynajęło się aż o 10% mniej mieszkań niż przed rokiem w analogicznym okresie. W tej sytuacji wynajmujący raczej mogą jedynie pomarzyć o podwyżkach czynszów.
- Rynek wtórny korzysta na poprawie dostępności kredytów, ale sprzedający muszą pamiętać, że konkurencją pozostają deweloperzy z rekordową ofertą mieszkań - podkreśla Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl.
- Wielu właścicieli mieszkań czekało najpewniej z utęsknieniem na nadejście września, bo wówczas umowy finalizują dziesiątki tysięcy studentów. Tymczasem oferta mieszkań wzrosła, a ci nie rzucili się na nie aż tak bardzo. W efekcie czynsze utrzymały poziom z sierpnia lub nawet spadły - mówi Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl.
Z danych przeszukiwarki portali nieruchomości Adradar wynika, że we wrześniu na rynku najmu w całym kraju pojawiło się ok. 62 tys. nowych unikalnych ofert. Co ważne, było o 6% więcej niż w sierpniu. O tyle samo wzrosła liczba ofert wycofanych z rynku (w domyśle - wynajętych) - ok. 57,5 tys. W efekcie oferta zwiększyła się z 76,5 tys. do 81 tys., czyli również o 6%.

Rynek najmu wyraźnie się więc ożywił. W tym roku był to zdecydowanie najlepszy miesiąc zarówno pod względem nowej podaży mieszkań na wynajem, jak i popytu na nie. Z drugiej strony, jak zauważa Marek Wielgo, tegoroczny wrzesień wygląda blado w porównaniu z poprzednimi latami pod względem liczby wycofanych z oferty lokali na wynajem. Gorszy był tylko rok 2022, ale wówczas rynek był wydrenowany przez uchodźców z Ukrainy. Na tle ostatnich lat w oczy rzuca się też stosunkowo niewielkie ożywienie popytu w porównaniu z sierpniem.

Zdaniem eksperta portalu GetHome.pl, można to tłumaczyć m.in. spadkiem liczby studentów zagranicznych. Do studiowania w naszym kraju zniechęca bowiem wojna hybrydowa Rosji przeciwko Polsce, czego konsekwencją jest zaostrzenie polityki wizowej czy wprowadzenie limitów przyjęć
– Rosyjska propaganda rozpowszechnia fałszywe informacje o braku bezpieczeństwa w Polsce, rzekomych mobilizacjach, czy „bliskości wojny”. W efekcie młodzi ludzie z krajów Unii Europejskiej mogą uznać, że Polska jest krajem wysokiego ryzyka – mówi Marek Wielgo.
I dodaje, że z kolei nasilająca się propaganda antyuchodźcza lub antyimigrancka przekłada się na wzrost niechęci wobec obcokrajowców, szczególnie z krajów Azji i Afryki.
Co ciekawe, w największych miastach akademickich Adradar odnotował we wrześniu nawet dwucyfrowy wzrost liczby oferowanych mieszkań na wynajem. Aż o 22% wzrosła ich oferta w Gdańsku (do 4,4 tys. lokali), o 10% - w Krakowie (do 6,8 tys.) i Łodzi (do 3,4 tys.), o 9% - w Warszawie (do 15,9 tys.) i Wrocławiu (do 5,8 tys.), o 6% - w Poznaniu (do 3,6 tys.) i o 4% - w
Katowicach (do 2,4 tys. lokali). Warto zauważyć, że w tym roku fenomenem jest Gdańsk. Z danych portalu Adradar wynika, że liczba mieszkań na wynajem oferowanych w portalach ogłoszeniowych wzrosła w trzecim kwartale tego roku aż o ponad 90%! Z drugiej strony wciąż jest ich mniej niż przed rokiem. Podobnie zresztą, jak w pozostałych metropoliach z wyjątkiem Katowic.

Jaki wpłynęła sytuacja podażowa na czynsze? Nie potwierdziły się obawy, że we wrześniu z rynku szybko znikną najtańsze lokale, zaś te, które zostaną, będą droższe. Ponieważ wynajmujący dostarczyli więcej mieszkań niż znaleźli na nie chętnych, wrzesień był kolejnym miesiącem stabilizacji, a nawet spadków mediany czynszów, która jest bardziej zbliżona do „typowej” stawki czynszu niż średnia.
Jak wynika z danych portalu GetHome.pl, mediana nie zmieniła się w Warszawie (ok. 4,5 tys. zł), Krakowie (ok. 3,1 tys. zł), Wrocławiu (ok. 2,9 tys. zł), Poznaniu (2,6 tys. zł) i Katowicach (ok. 2,1 tys. zł). Z kolei w Łodzi mediana czynszów spadła we wrześniu aż o 9% (do 2 tys. zł) i o 3% w Gdańsku (do 3,2 tys. zł).
W Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu dostępne na rynku mieszkania na wynajem są wciąż średnio tańsze niż przed rokiem. Zwracamy jednak uwagę, że są to stawki ofertowe. Transakcyjne mogą więc być niższe.

Z punktu widzenia studentek i studentów, którym nie udało się dostać miejsca w uczelnianym akademiku, najdroższą opcją jest wynajem kawalerki. Często szukają więc oni
większych lokali, w których mogliby dokwaterować koleżanki lub kolegów, i dzięki temu zredukować wydatki. Np. w Gdańsku mediana czynszu za kawalerkę wynosiła we wrześniu 2,2 tys. zł, za „dwójkę” – 3 tys. zł (1,5 tys. zł na osobę), a za „trójkę – 3,7 tys. zł (1,2 tys. na osobę).
Autor: Marek Wielgo