09.12.2024
DeweloperzyRaportyTrendy rynkowe

W Gdańsku ceny mieszkań nadal rosną

Aktualnie za metr kwadratowy gdańskiego mieszkania zapłacimy średnio 16,8 tys. zł. W porównaniu do października ceny wzrosły aż o 5%. Z kolei od początku roku zanotowaliśmy 12% podwyżkę. Co jeszcze warto wiedzieć o lokalnym rynku mieszkaniowym?

Ponad 850 tys. zł za mieszkanie

Stolica Pomorza to obecnie jeden z najdroższych regionów w Polsce. Więcej za własne „M” zapłacimy tylko w Warszawie i Krakowie. Jak wynika z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl, w listopadzie br. ceny mieszkań w Gdańsku znalazły się na poziomie 16 814 zł/m kw. Natomiast w październiku koszt m kw. wynosił 16 037 zł. Co takiego się wydarzyło, że ceny tak bardzo wzrosły na przestrzeni zaledwie miesiąca?

W listopadzie średnia cena mieszkań wprowadzanych do oferty gdańskich deweloperów wyniosła nieco prawie 21 tys. zł/m kw., czyli bardzo dużo powyżej średniej. Gdy deweloperzy uzupełniają ofertę drogimi mieszkaniami, siłą rzeczy średnia cena za m kw. rośnie. Z kolei średnia cena M sprzedanych w ubiegłym miesiącu wynosiła 15,6 tys. zł/m kw.

W listopadzie 2024 roku mieszkanie z rynku pierwotnego w Gdańsku kosztowało przeciętnie ponad 850 tys. zł. Dla porównania w Warszawie zakup własnych czterech ścian to wydatek rzędu niespełna miliona złotych.

rynek mieszkaniowy w Gdańsku

Oferta deweloperów

Według danych BIG DATA RynekPierwotny.pl w listopadzie w stolicy Pomorza, dostępnych było ponad 5,5 tys. ofert mieszkań z rynku pierwotnego. Rok do roku to wzrost aż o 31%.

Niemal jedenaście lat oszczędzania

Jak długo trzeba oszczędzać na własne M? Chcąc kupić w Gdańsku 50-metrowe mieszkanie za gotówkę, trzeba odłożyć 129 pensji netto. To oznacza niemal 11 lat oszczędzania. I to pod warunkiem, że do skarbonki trafiłoby całe wynagrodzenie, czyli miesięcznie 5 512 zł. Tyle wynosi w Gdańsku mediana zarobków netto (eksperci portalu RynekPierwotny.pl wyliczyli ją jako 73% mediany zarobków brutto, na podstawie danych GUS za maj 2024 r.).

Rzecz jasna w praktyce oszczędzanie na mieszkanie trwałoby o wiele dłużej, bo nikt nie jest w stanie odkładać całego swojego wynagrodzenia. Poza tym nie wiadomo, jak w przyszłości będą rosły ceny mieszkań, a jak pensje” - mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Źródło: rynekpierwotny.pl

Najnowsze z tej kategorii