26.06.2025
Finanse i kredytyInformacje ogólneAnalizy i raportyBanki

Bujak z PKO BP: Na koniec cyklu obniżek stopa referencyjna może wynieść 3,75% w 2027 r.

Na koniec cyklu obniżek stóp procentowych stopa referencyjna może wynieść 3,75% w 2027 r. (wobec 5,25% obecnie), ocenił główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak. Według niego, w horyzoncie średnioterminowym, Polska stoi przed wyzwaniami inflacyjnymi z uwagi na rynek pracy i koszty transformacji energetycznej.

"W bazowym scenariuszu w 2027 r. widzimy docelową stopę referencyjną w cyklu na poziomie 3,75% i byłoby to też spójne z szacunkami stopy procentowej równowagi w Polsce. Te szacunki się różnią i występują w przedziale od ok. -1,5 do +2% z medianą pomiędzy 0 a +1%. Stopa nominalna 3,75% lub pomiędzy 3,5% a 4% z inflacją w celu na poziomie 2,5% czy może trochę powyżej celu średnioterminowo - powiedzmy 3%, dawałaby nam stopę procentową równowagi, tę neutralną, realną pomiędzy 0 a +1%. Z tego punktu widzenia wydaje się, że 3,75% jest to poziom nie za wysoki, nie za niski" - powiedział Bujak podczas prezentacji raportu "Kwartalnik Ekonomiczny: Wojna Światów".

Wskazał, że polityka pieniężna w Polsce powinna być relatywnie bardziej restrykcyjna niż w większości innych europejskich gospodarek przez ryzyka, które może generować m.in. ciasny rynek pracy.

"W Polsce istnieją wyzwania inflacyjne w średnim terminie związane z bardzo dobrą sytuacją na rynku pracy, z ekstremalnie niską stopą bezrobocia, napięciami na rynku pracy. Obecnie napięcia na rynku pracy są mniejsze i pozwalają wygasić presję inflacyjną, ale mogą w średnim lub dłuższym okresie się ponownie odezwać. Do tego dochodzą koszty transformacji energetycznej, która też będzie inflację w Polsce produkować. W tym sensie podzielamy opinię, że polityka pieniężna w Polsce powinna być relatywnie restrykcyjna bardziej niż w większości innych europejskich gospodarek, ale my mimo wszystko widzimy przestrzeń do zmniejszenia stopnia restrykcyjności w Polsce" - powiedział Bujak.

Dodał, że zejście nominalnej, głównej stopy referencyjnej do 4% na koniec 2026 r. oznacza kompromisowe, zbilansowane podejście.

"Naszym zdaniem jest to kompromis pomiędzy występującym obecnie dobrym oknem pogodowym w krótkim terminie, umożliwiającym obniżanie stóp procentowych, zmniejszaniem restrykcyjności polityki pieniężnej, a średnioterminowymi zagrożeniami i wyzwaniami inflacyjnymi, które wymagają utrzymania w Polsce zmiany tej restrykcyjnej polityki pieniężnej. Wydaje mi się, że jest to dosyć zbilansowane podejście" - wyjaśnił Bujak.

Główny ekonomista PKO BP ocenił, że mniej restrykcyjna polityka pieniężna w Polsce z uwagi sytuację geopolityczną "nie byłaby czymś złym".

"Natomiast, jak najbardziej, z punktu widzenia potrzeb modernizacji polskiej gospodarki można zaryzykować stwierdzenie - z powodu wojennych potrzeb - być może mniej restrykcyjna, bardziej łagodna polityka pieniężna, nawet kosztem trochę podwyższonej inflacji nie byłaby czymś złym - z taką opinią osobiście bym się zgodził" - podsumował Bujak.

PKO BP w najnowszych prognozach zakłada, że Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy jeszcze dwukrotnie – po 25pb we wrześniu i listopadzie do 4,75% na koniec br. Według banku, obniżki stóp w br. będą zależne od planów fiskalnych rządu.

Ekonomiści oczekują, że w 2026 nastąpią 3 obniżki po 25 pb do 4% stopy referencyjnej. Bilans czynników ryzyka jest ponownie przesunięty w górę.

Główne czynniki niepewności dla prognozy stóp procentowych NBP to: (1) kształt polityki fiskalnej; (2) kształtowanie się cen ropy naftowej i żywności; (3) kształtowanie się kursu PLN; (4) zmienna retoryka RPP.

(ISBnews)

Źródło: ISB news

Najnowsze z tej kategorii