16.08.2023
Banki

Tyrowicz z RPP: Bieżący poziom stóp jest zbyt niski, by ustabilizować inflację - wywiad

Warszawa, 16.08.2023 (ISBnews) - Silny rynek pracy, przyspieszający wzrost płac realnych oraz odkotwiczone oczekiwania inflacyjne nie pozwalają obecnie na rozpoczęcie cyklu obniżek stop procentowych, ocenia w rozmowie z ISBnews członkini Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Joanna Tyrowicz. Według niej, także lipcowa projekcja inflacyjna przemawia przeciwko zamknięciu dotychczasowego cyklu podwyżek stóp. Tyrowicz szacuje, że główna stopa procentowa niższa niż ok. 7,75-8% (wobec 6,75% obecnie) nie sprowadzi inflacji do celu.

"Bieżący poziom stóp procentowych nie gwarantuje sprowadzenia inflacji do celu do końcu roku 2025 i wiemy to od 10 miesięcy. Jakiekolwiek obniżenie stóp oddala nas od celu. Wobec uporczywości inflacji do zacieśnienia wróciła już ostatnio Australia. Nie kończą cyklu podwyżek ani Fed, ani ECB, ani Bank Angli,i choć mają znacznie niższą inflację niż w Polsce. Wszystkie banki centralne szanujące swój mandat wyraźnie skupiają się na zapewnieniu powrotu inflacji do celu" - powiedziała Tyrowicz w rozmowie z ISBnews.

"Fed i EBC kierują się zachowaniem inflacji bazowej, a nie ogólnego wskaźnika CPI, bo ten ostatni nie dostarcza na dziś pełni informacji o presji cenowej i równowadze na rynkach. Wahania cen nośników energii zasłaniają zachowanie innych cen w gospodarce, a dopiero po ustabilizowaniu inflacji bazowej będzie można powiedzieć, że obecny epizod wysokiej inflacji się skończył. W średnim okresie, o ile inflacja bazowa nie zachowuje zgodności z celem, inflacja ogólna niewiele znaczy" - podkreśliła członkini Rady.

Podkreśliła, że dotychczas żadna projekcja nie pokazała możliwości zejścia inflacji do celu przy głównej stopie procentowej (referencyjnej) na poziomie 6,75%.

"Projekcja wskazuje, że przy obecnym poziomie stóp nie schodzimy do celu i tak jest od pięciu kolejnych projekcji. Co więcej, mamy coraz niższą szansę zaczepić się o górne pasmo dopuszczalnych odchyleń od celu. To jak 6,75% może być wystarczającym poziomem stóp procentowych?" - powiedziała Tyrowicz.

Oceniła, że już realizuje ryzyko ujęte w projekcji lipcowej, tj. utrzymujące się dwucyfrowe tempo wzrostu płac utrudnia obniżanie presji inflacyjnej ze strony popytu.

"Wynagrodzenia w gospodarce w II kwartale 2023 były o 1 pkt proc. wyższe w rzeczywistości niż wynikałoby to z projekcji na ten okres. Choć każda kolejna projekcja pokazuje wyższą dynamikę wynagrodzeń niż poprzednia, niemal za każdym razem dane zaskakują 'in plus'. Na dziś wiemy, że projekcja lipcowa była zbyt pesymistyczna, jeśli chodzi o wynagrodzenia, co oznacza, że była również zbyt pesymistyczna - wobec tego, co mamy w danych - jeśli chodzi o popyt" - stwierdziła.

To wymaga silniejszego oddziaływania ze strony banku centralnego, co "nie jest tylko wyzwaniem w Polsce".

"W danych ujawnia się wyższa dynamika wynagrodzeń, niż wynikałoby to z projekcji, pomimo tego, że inne dane z gospodarki niekoniecznie są dużo lepsze" - wskazała członkini Rady.

Dodała, że ostatni, czerwcowy Szybki Monitoring NBP wskazuje na historycznie wysoki odsetek pracodawców deklarujących gotowość do podwyżek w III kwartale 2023 r.

"Bez zsynchronizowania tempa wzrostu płac i inflacji będziemy się zmagali z obecną sytuacją bardzo długo. A możemy to zrobić na dwa sposoby: konsensualnie - czyli na poziomie zakładów pracy, na poziomie współpracującej polityki pieniężnej i fiskalnej. Zobowiązanie banku centralnego do sprowadzenia inflacji do celu pomaga uspójniać podwyżki z sytuacją w gospodarce. W ten sposób restrykcyjna polityka pieniężna i zobowiązanie do realizacji mandatu pozwala na ustabilizowanie konsensusu. Alternatywa to przyzwolenie na trwanie tak dużych rozbieżności ze znanymi konsekwencjami: nie ma możliwości, żeby w gospodarce, w której wydajność rośnie w tempie bliskim zera płace mogły rosnąć w tempie dwucyfrowym bez inflacji" - powiedziała Tyrowicz.

"Czy jest na dzisiaj gotowość w Radzie, żeby pomóc gospodarce wrócić do stabilnej równowagi? Pozostali członkowie Rady wypowiadają się w tej sprawie sami. Swoją gotowość przejawiam w głosowaniach. Nie chodzi przy tym o skokowe podnoszenie stóp. W Polsce nie publikujemy stóp, które zdaniem poszczególnych członków RPP sprowadziłyby inflację do celu. Już wiele miesięcy zapowiedziałam, że do momentu ich publikacji, będę głosowała tak, by wskazywać jednoznacznie moje oczekiwania w tej sprawie. Według moich szacunków, stopa niższa niż ok. 7,75-8% nie sprowadzi inflacji do celu" - wyjaśniła Tyrowicz.

"Na zbawienne efekty wcześniejszych podwyżek czekamy już bardzo długo, tymczasem inflacja bazowa przekroczyła 10%. Jest bardzo dużo badań, które pokazują, że chociaż być może polityka pieniężna oddziaływuje na gospodarkę z pewnym opóźnieniem, to są też bardzo silne efekty niemal natychmiastowe. Z badań wysokiej częstotliwości można stwierdzić, że część pierwszych efektów widać w ciągu pierwszych dwóch tygodni, więc nawet po tylu miesiącach nieaktywności, Rada może skutecznie powrócić do realizacji mandatu" - podkreśliła także.

Dodatkowym czynnikiem, który oddala obecny poziom inflacji od zejścia do celu jest znoszenie pozytywnych efektów dotychczasowego zacieśniania w polityce pieniężnej poprzez rozluźnienie policy -mix.

"Z punktu widzenia polityki pieniężnej programy obniżające koszt kredytu hipotecznego to w praktyce łagodzenie parametrów monetarnych w gospodarce, bez udziału Rady Polityki Pieniężnej" - oceniła członkini RPP.

Rada podwyższała stopy procentowe od października 2021 r. do września 2022 r. (z poziomu 0,1% do 6,75% w przypadku stopy referencyjnej). W kolejnych miesiącach utrzymywała parametry polityki pieniężnej na niezmienionym poziomie.

Jak podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny (GUS), inflacja konsumencka wyniosła w lipcu 10,8% r/r. Inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 11,1% w czerwcu, zaś dane za lipiec Narodowy Bank Polski (NBP) przedstawi w środę o godz. 14:00. Konsensus rynkowy zakłada odczyt na poziomie 10,7%.

Renata Oljasz

(ISBnews)

Źródło: ISB news

Najnowsze z tej kategorii