Jak wyglądał marzec na krakowskim rynku mieszkaniowym?

Stabilizacja cen nowych M

Jak to możliwe, że ceny krakowskich, nowych mieszkań utrzymują się na stałym poziomie już od kilku miesięcy? W ostatnim czasie do oferty lokalnych deweloperów trafiają mieszkania stosunkowo „tanie”. Dla przykładu średnia cena nowo dodanych lokali w marcu wynosiła 13 680 zł/m kw., w lutym - 15 782 zł/m kw., co więcej, wyraźnie wzrosła też oferta mieszkań w tańszych dzielnicach, np. w krakowskiej Nowej Hucie.

Jak wynika z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl, aktualnie najdroższą dzielnicą stolicy Małopolski jest Zwierzyniec. W tej części miasta w marcu br. średnia cena m kw. wynosiła 21 610 zł/m kw. Drogo jest także w dzielnicy Grzegórzki (19 963 zł/m kw.) i na Starym Mieście (19 600 zł/m kw.).

Gdzie natomiast szukać najtańszych mieszkań? Najniższą cenę za m kw. mamy obecnie w Nowej Hucie - 12 000 zł/m kw. i Wzgórzach Krzesławickich - 12 425 zł/m kw.

Oferta krakowskich deweloperów

Jak wynika z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl, w marcu br. w ofercie lokalnych deweloperów znajdowało się 10 533 mieszkań. Rok do roku to wzrost o 105%! Jeszcze nigdy podaż nowych M nie była tak duża! Rośnie także liczba M w segmencie popularnym, w przypadku Krakowa w cenie 12-15 tys. zł za m kw., czyli tych bardziej dostępnych cenowo dla klientów kredytowych.

W jakich dzielnicach podaż nowych nieruchomości wypada najlepiej? W marcu najwięcej lokali do wyboru mieli kupujący w dzielnicy Prądnik Biały (2594 nowych M) i Podgórze (1 964 M).

Jak wygląda zdolność kredytowa mieszkańców Krakowa?

Eksperci portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili, na jaki kredyt stać przeciętnie zarabiających singli, pary i rodziny 2+1 w Krakowie. Okazuje się, że w najlepszej sytuacji są pary. To im banki udzielą najwyższego kredytu. Z obliczeń wynika, że mogłoby to być nawet 817 tys. zł. Zdolność kredytowa rodziny 2+1 oceniana jest odrobinę niżej - średnio 770 tys. zł. Na najmniejszy kredyt może liczyć krakowski singiel - ok. 386 tys. zł.

Powyższe obliczenia dotyczą sytuacji, gdy osoby szukające mieszkania w stolicy Małopolski: zaciągają kredyt na 25 lat i spłacają go w równych ratach, posiadają wkład własny na pokrycie 20% kosztów zakupu mieszkania, mają umowę o pracę na czas nieokreślony, a ich zdolności kredytowej nie obniżają inne zobowiązania kredytowe.

Czekać czy kupować?

Wiele osób wciąż zastanawia się nad tym, czy warto czekać z zakupem mieszkania. Czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się zdecydowanych obniżek cen nowych nieruchomości?

- Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy tak się stanie. Oferta mieszkań jest rekordowa, ale liczba oficjalnie ogłoszonych promocji cenowych nie jest duża. Warto jednak mieć na uwadze, że ten, kto zadzwoni do biura sprzedaży dewelopera, ma spore szanse wynegocjować nawet kilkunastoprocentową obniżkę. Sporo zależy od umiejętności negocjacyjnych kupującego. Jest też i druga strona medalu: deweloperzy zdają sobie sprawę z tego, że spadki stóp procentowych, które zwiększą zainteresowanie mieszkaniami to tylko kwestia czasu. Sytuacja gospodarcza jest stabilna, rynek pracy trzyma się dobrze. Nie ma więc sygnału, że deweloperzy muszą wyprzedawać mieszkania - mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.