20.01.2025
Deweloperzy giełdowiAnalizy ekspertówRaportyTrendy rynkowe

Ostre hamowanie sprzedaży deweloperów giełdowych w 2024 r.

Tradycyjnie z początkiem nowego roku notowane na GPW spółki deweloperskie publikują raporty ze sprzedaży mieszkań za ostatni kwartał oraz cały miniony rok. Zaprezentowane przez zdecydowaną większość giełdowych tuzów statystyki zakomunikowały znaczny spadek kontraktacji rdr zarówno w ostatnim kwartale jak i całym 2024 roku. To dość oczywisty skutek wyraźnego osłabienia ubiegłorocznej koniunktury sprzedażowej nowych mieszkań.

Niejednoznaczny wydźwięk wyników 2024 roku

Zaprezentowana stawka czternastu czołowych firm krajowej branży deweloperskiej o profilu mieszkaniowym, spółek notowanych na rynku podstawowym oraz Catalyst warszawskiej GPW, w ostatnim kwartale ub. roku zakontraktowała sprzedaż w sumie 4787 lokali, co jest wynikiem o jedną piątą gorszym w relacji rok do roku, jednocześnie jednym z najsłabszych w historii analogicznych okresów kwartalnych. Z kolei wynik ogółem ubiegłorocznej kontraktacji na poziomie niespełna 20 tys. mieszkań okazał się słabszy w relacji rok do roku o 14 procent.

Tab. 1 - Zestawienie sprzedaży deweloperów mieszkaniowych notowanych na GPW

Tymczasem zarówno regres kwartalny jak i dotyczący całego 2024 roku wydaje się na pierwszy rzut oka dość umiarkowany w świetle liczonych w dziesiątkach procent spadków kontraktacji przeszło dwóch trzecich stawki prezentowanych firm.

Jest to wyłączny efekt bardzo dobrych wyników czwórki liderów ubiegłorocznej sprzedaży: Dom Development, Develii, Murapolu i Grupy Echo-Archicom. Dwie pierwsze z wymienionych spółek dodatkowo zakomunikowały historycznie rekordowy wynik sprzedażowy.

O ile usprawiedliwienie słabych statystyk dziesiątki deweloperów o ujemnej dynamice ubiegłorocznej sprzedaży da się łatwo wytłumaczyć załamaniem koniunktury pierwotnego segmentu mieszkaniówki w 2024 roku, niepewnością jutra czy dezorientacją uczestników rynku, o tyle budzące respekt osiągniecia pozostałej czwórki spółek mogą wydawać się znacznie trudniejsze w interpretacji.

Jednak nie należy raczej podejrzewać zarządów spółek, których wyniki sprzedaży za rok miniony wyraźnie oderwały się od rynkowej rzeczywistości, o jakiekolwiek zdolności nadprzyrodzone. Chodzi tu bowiem o wręcz perfekcyjny poziom umiejętności planowania i dopasowania oferty do aktualnych warunków rynkowych, jak trudne one by nie były. Tak czy inaczej rok 2024 na pierwotnym rynku mieszkaniowym pokazał, że nawet w okresie cyklicznego spowolnienia koniunktury deweloperzy mogą osiągać rekordowe wyniki sprzedaży o ile dysponują produktem „na miarę czasów”.

Ambitne plany na rok bieżący

Tymczasem w komentarzach zarządów do wyników sprzedaży za rok miniony, w ani jednym przypadku nie wystąpiło pesymistyczne postrzeganie perspektyw roku bieżącego, zwłaszcza w przypadku deweloperów o głęboko ujemnej ubiegłorocznej dynamice kontraktacji. Wręcz przeciwnie, prognozy spółek giełdowych jednomyślnie zapowiadają silne odreagowanie sprzedażowego regresu, traktując zeszłoroczne osłabienie jako sytuację przejściową. Pytanie, na ile tego typu przewidywania są realne.

W tym roku kondycja rynku nieruchomości mieszkaniowych będzie zależna głównie od poziomu stóp procentowych i ewentualnego nowego programu mieszkaniowych kredytów preferencyjnych, wprowadzenie którego zapowiada resort rozwoju. Najbliższe miesiące mogą jeszcze upłynąć pod znakiem ograniczonego popytu w oczekiwaniu na poprawę warunków rynkowych, jednak w drugiej połowie roku powinny dać znać o sobie pierwsze wyraźne symptomy ożywienia koniunktury. Stąd zapewne optymistyczne wizje menadżerów giełdowych tuzów deweloperki mieszkaniowej.

WIG-Nieruchomości wciąż w ofensywie

Pomimo dość niepewnych od dłuższego czasu perspektyw rozwoju koniunktury na rodzimym pierwotnym rynku mieszkaniowym, dobitnie potwierdzonym zarówno ubiegłorocznymi wynikami sprzedaży większości deweloperów giełdowych jak i statystykami popytowo-podażowymi szerokiego rynku, branżowy indeks WIG-Nieruchomości wciąż utrzymuje się w bezpośrednim, zaledwie kilkuprocentowym sąsiedztwie szczytów 13-letniej hossy z maja ub. roku, nie sygnalizując jakichkolwiek niepokojących symptomów słabości.

Wygląda na to, ze inwestorzy giełdowi w dalszym ciągu są pewni szybkiego powrotu koniunktury sprzedażowej pierwotnego rynku mieszkaniowego na ścieżkę wzrostową. Zeszłoroczne spowolnienie koniunktury spowodowało zapewne kumulację mieszkaniowego popytu odłożonego, na którego uwolnienie można liczyć już w przewidywalnej przyszłości roku bieżącego. Katalizatorem będzie oczekiwany przez rynek w najbliższej perspektywie nowy program kredytów preferencyjnych oraz raczej nieunikniona w drugiej połowie roku pierwsza obniżka stóp procentowych.

Autor: Jarosław Jędrzyński

Źródło: rynekpierwotny.pl

Najnowsze z tej kategorii