06.05.2024
RaportyTrendy rynkowe

Sprzedaż mieszkań w Bydgoszczy spadła. Dlaczego?

Niemal 10 tys. zł trzeba zapłacić za m kw. bydgoskiego mieszkania z rynku pierwotnego. Od początku roku ceny wzrosły o 4%. Większy skok cenowy zanotowaliśmy w Poznaniu, Warszawie czy Łodzi.

Ile za mieszkanie w Bydgoszczy?

Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że pod koniec kwietnia 2024 r. średnia cena m kw. mieszkań, które znajdowały się w ofercie bydgoskich firm deweloperskich, przekraczała 9,8 tys. zł. Średnia cena ofertowa nowego M wynosiła niemal 532 tys. zł.

W Bydgoszczy najdroższe są kawalerki - 11 210 zł/m kw. Najmniej zapłacimy za trzypokojowe mieszkania - 9 469 zł/m kw.

Jak natomiast wygląda struktura cenowa oferty? W Bydgoszczy można znaleźć jeszcze stosunkowo tanie mieszkania - z ceną do 9 tys. zł za m kw. W kwietniu br. takie M stanowiły ok. 37% oferty. Dla porównania - w Warszawie takie lokale to zaledwie 1% ogólnej liczby nowych M dostępnych w sprzedaży. W Bydgoszczy niemal 23% oferty stanowią mieszkania z ceną od 9 do 10 tys. zł/m kw. Z kolei mieszkania z ceną powyżej 10 tys. zł za m kw. to już ponad 40% oferty lokalnych deweloperów.

Bydgoszcz

Oferta bydgoskich deweloperów

W ubiegłym miesiącu bydgoscy deweloperzy wprowadzili do sprzedaży 234 mieszkania. W tym samym czasie sprzedano 106 lokali. Według danych BIG DATA RynekPierwotny.pl w kwietniu br. w stolicy województwa kujawsko-pomorskiego, dostępnych było ponad 2,2 tys. ofert mieszkań z rynku pierwotnego. Rok do roku to spadek aż o 25%.

Niezmiennie największy procent oferty stanowią mieszkania dwu- i trzypokojowe. Stanowią one ponad 77% oferty.

Czy deweloperzy obniżą ceny mieszkań?

W kwietniu w większości największych miast spadła sprzedaż nowych mieszkań. W Bydgoszczy w porównaniu do marca liczba przeprowadzonych transakcji zmalała o 42%. Dlaczego?

Jak wyjaśnia Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl - Kwietniowe załamanie można wytłumaczyć splotem kilku okoliczności. Jednym z nich może być wygaszenie od stycznia br. programu „Bezpieczny Kredyt 2%”. Przy czym w poprzednich miesiącach deweloperzy jeszcze tego nie odczuli, bo wiele umów deweloperskich zawierały osoby, które dopiero w styczniu i lutym doczekały się pozytywnej decyzji kredytowej. Ponadto być może zapowiedź nowego programu wsparcia kredytobiorców „Kredyt mieszkaniowy #naStart” spowodowała, że część potencjalnych nabywców mieszkań postanowiła poczekać na korzystniejsze warunki kredytowe.

Spadek sprzedaży może być oczywiście również wypadkową zbyt wysokich cen mieszkań. Kupujących po prostu nie stać na stawki, jakie aktualnie proponują deweloperzy. Jak mówi Marek Wielgo - W tej sytuacji całkiem prawdopodobne są promocje, których można się spodziewać głównie w mniej popularnych lokalizacjach oraz w przypadku ostatnich niesprzedanych lokali w inwestycjach rozpoczętych przed lipcem 2022 r. Chodzi o to, że już za niespełna dwa miesiące będą one objęte ochroną Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, co wiąże się m.in. z koniecznością odprowadzenia składki ubezpieczeniowej przez dewelopera.

Źródło: rynekpierwotny.pl

Najnowsze z tej kategorii