06.05.2024
RaportyTrendy rynkowe

W Aglomeracji Katowickiej niewielki wzrost cen mieszkań

Od początku roku ceny mieszkań w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii wzrosły zaledwie o 1%. W porównaniu do innych miast wojewódzkich to stosunkowo niewiele. W Poznaniu w tym samym czasie mieszkania podrożały aż o 7%.

Ceny mieszkań

Z danych BIG DATA RynkPierwotny.pl wynika, że w kwietniu br. za m kw. nowego lokum w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii należało zapłacić 10 632 zł. To o 1600 zł więcej niż w kwietniu ubiegłego roku. Mimo podwyżek cen, mieszkania w tym rejonie Polski wciąż należą do stosunkowo tanich. Dla porównania lokum z rynku pierwotnego w Krakowie kosztuje przeciętnie 16 127 zł/m kw. a w Warszawie aż 17 585 zł/m kw.

Warto również zwrócić uwagę, że w Aglomeracji Katowickiej wciąż znajdziemy dużo mieszkań ze średnią ceną poniżej 10 tys. zł za m kw. W wielu miastach wojewódzkich znalezienie takiego lokum graniczy niemal z cudem. W kwietniu aż 48% oferty lokalnych deweloperów stanowiły mieszkania poniżej tej ceny.

W Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii znajdziemy także nieruchomości zdecydowanie powyżej średniej. Tylko 8% oferty to lokale z ceną m kw. przekraczającą 15 tys. zł.

Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia

Oferta deweloperów

W ubiegłym miesiącu lokalni deweloperzy wprowadzili do sprzedaży 221 mieszkań. To zdecydowanie mniej niż w marcu, kiedy to w ofercie pojawiło się 690 nowych M. Według danych BIG DATA RynekPierwotny.pl w kwietniu w Aglomeracji Katowickiej, dostępnych było niespełna 7,5 tys. mieszkań z rynku pierwotnego.

Mimo spadku podaży w ostatnich miesiącach, oferta lokalnych deweloperów należy do jednej z największych w Polsce. Większą podażą mogą się pochwalić tylko deweloperzy z Warszawy i Łodzi.

Czy deweloperzy obniżą ceny mieszkań?

W kwietniu w większości największych miast spadła sprzedaż nowych mieszkań. W Aglomeracji Katowickiej w porównaniu do marca liczba przeprowadzonych transakcji spadła o 57%. Dlaczego?

Jak wyjaśnia Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl - Kwietniowe załamanie można wytłumaczyć splotem kilku okoliczności. Jednym z nich może być wygaszenie od stycznia br. programu „Bezpieczny Kredyt 2%”. Przy czym w poprzednich miesiącach deweloperzy jeszcze tego nie odczuli, bo wiele umów deweloperskich zawierały osoby, które dopiero w styczniu i lutym doczekały się pozytywnej decyzji kredytowej. Ponadto być może zapowiedź nowego programu wsparcia kredytobiorców „Kredyt mieszkaniowy #naStart” spowodowała, że część potencjalnych nabywców mieszkań postanowiła poczekać na korzystniejsze warunki kredytowe.

Spadek sprzedaży może być oczywiście również wypadkową zbyt wysokich cen mieszkań. Kupujących po prostu nie stać na stawki, jakie aktualnie proponują deweloperzy. Jak mówi Marek Wielgo - W tej sytuacji całkiem prawdopodobne są promocje, których można się spodziewać głównie w mniej popularnych lokalizacjach oraz w przypadku ostatnich niesprzedanych lokali w inwestycjach rozpoczętych przed lipcem 2022 r. Chodzi o to, że już za niespełna dwa miesiące będą one objęte ochroną Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, co wiąże się m.in. z koniecznością odprowadzenia składki ubezpieczeniowej przez dewelopera.

Źródło: rynkpierwotny.pl

Najnowsze z tej kategorii